Cara Delevingne nie jest typową modelką. Z zamiłowaniem wstawia zdjęcia, gdzie robi zeza, wytyka język i wykrzywia swoją twarz na wszystkie możliwe sposoby. Ona nawet nie próbuje być seksowna. Czy możliwe jest, żeby z chłopczycy przeistoczyć się w seksbombę?
Nikt nie spodziewał się, że lookbook marki biżuteryjnej John Hardy zwróci taką uwagę. Jesteśmy zgodne co do tego, że przedstawione bransoletki i naszyjniki są przyjemne dla oka, ale to niesamowita sesja zdjęciowa z Carą w roli głównej odpowiada za zainteresowanie.
Fotografie wykonano na Bali przez Sebastiana Faena.
Vera
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dodaj coś od siebie